Zamieszanie wokół sali gimnastycznej - sprawa w sądzie
Z wykonawcą spotkamy się w sądzie - mówił dziś w radiowej Posesji Karol Misiak, wójt gminy Brąszewice. A chodzi o budowę sali gimnastycznej, która ma już spore opóźnienie właśnie ze względu na wykonawcę, który nie dotrzymał warunków umowy.
Dlatego umowa została zerwana, a gmina zatrudniła nowego wykonawcę:
- Na ten czas żadnych konsekwencji dla gminy nie ma w związku z zerwaniem umowy, żadnych kar takich gmina nie będzie płacić. Niemniej liczymy się z tym, że spotkamy się w sądzie z byłym wykonawcą w celu dochodzenia własnych praw. To my będziemy skarżyć. - komentuje Karol Misiak.
Po sporych problemach z poprzednim wykonawcą, obecne prace idą zgodnie z planem i wszystko wskazuje na to, że jeszcze w tym roku Brąszewice doczekają się sali gimnastycznej. Gmina jest jedynym samorządem w województwie łódzkim, który takiego obiektu do tej pory nie posiada.
Posłuchaj całej Posesji:
%relacja01%
%relacja02%
Komentarze
hen w średniowieczu żył niedobry bardzo wójt.
Gnębił poddanych, mocną trzymał straż,
z rzadka ku ludziom swoją złą obracał twarz.
Leciały krnąbrne głowy; rach ciach ciach,
aż w obejściach wójtowych zapanował blady strach.
Trwałby ten strach po koniec wójta dni,
aż osiedlił się w gminie jakiś facet z innej wsi,
co wszystkim ludziom w krąg powtarzał tak:
Ej, wy, wy, ludzie, wy, tych pogróżek nie kupujta
i choć szaleje wójt, wy wójta się nie bójta!
Ej, wy, wy ludzie, wy, se złym strachem głów nie trujta
i choć zabija wójt, wy wójta się nie bójta!
Ej, wy, wy, ludzie, wy, raz się w kupę wziąć spróbujta,
niech wójt nie gnębi was, wy same zapanujta tu!
Jak głosi jedna z średniowiecznych bujd,
na białej brzozie czarną nocą dyndał wójt.
Następcą został ten, co wzniecił bunt,
a gdy już poczuł pod nogami mocny grunt,
Znowu poleciały Głowy; rach-ciach-ciach,
i w obejściach wójtowych nastał jeszcze większy strach,
trwałby ten strach po koniec wójta dni,
aż osiedlił się w gminie jakiś facet z innej wsi,
co wszystkim ludziom w krąg powtarzał tak:
Ej, wy, wy, ludzie, wy, tych pogróżek nie kupujta
i choć szaleje wójt, wy wójta się nie bójta!
Ej, wy, wy ludzie, wy, se złym strachem głów nie trujta
i choć zabija wójt, wy wójta się nie bójta!
Ej, wy, wy, ludzie, wy, raz się w kupę wziąć spróbujta,
niech wójt nie gnębi was, wy same zapanujta tu!
Taki z tej bujdy morał można brać, że nie wiadomo,
kogo bardziej trza się bać, czy tego wójta,
co na ludzi grzmi, czy tych facetów z całkiem innej wsi...
Godynice mają dużo bogatszą historię niż Brąszewice i chyba stąd u tych drugich jakiś kompleks jest wyczuwalny.