Będzie pozew? Konflikt między radnymi a posłem
W ferworze dyskusji o kontroli urzędu wojewódzkiego, padły słowa o pośle Tomczyku. Cezary Tomczyk pojechał do NIKu i wszystko ucichło - mówiła na sesji wiceprzewodnicząca Beata Jacyszyn na temat niedoszłej kontroli sprzed kilku lat. Tomczyk nie wyklucza pozwu.
Dyskusja na sesji
Sesja sieradzkiej rady miejskiej rozpoczęła się bardzo emocjonująco. Zaczęło się od zabrania głosu przez radnego Ryszarda Perkę. Zaczął od stanu zdrowia Cezarego Szydły, byłego wiceprezydenta i Jarosława Zienkiewicza, sekretarza miasta. Obaj przebywają na zwolnieniu lekarskim. Perka przyznał, że prezydent Osiewała powinien powiadomić ZUS, bo Szydło pojawił się przy Bronkobusie. Jednak najgorętsza dyskusja zaczęła się od drugiej części jego wypowiedzi.
- Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane - mówił na sesji Ryszard Perka, odnosząc się do Arkadiusza Góraja i jego wniosku o kontrolę w sieradzkim magistracie. Wtórowała mu Elżbieta Żywica.
Góraj odpowiedział i przytoczył sprawę z 2009 roku. Wtedy to posłanka Krystyna Grabicka i ówcześni (i obecni) radni, złożyli wniosek do Najwyższej Izby Kontroli.
- Potrafię podpisać się pod wnioskiem imieniem i nazwiskiem - odpowiadał Góraj - Radni składali wnioski o kontrolę do NIK i unikali odpowiedzi na pytania dziennikarzy, czy oni za tym pismem stoją. Miałem podstawy, kontrola wojewody zaczęła się nie bez przyczyny.
W 2009 okazało się, że pismo podpisali: Beata Jacyszyn, Jolanta Pietrus, Jacek Pilarczyk i Mirosław Antoni Owczarek. Kontrola, według koalicji, się nie odbyła. Podczas dyskusji Górajowi odpowiedziała Jolanta Pietrus:
- Młody radny wywołał mnie do odpowiedzi - zaczęła. - Muszę zadać to pytanie - jaki był cel wizyty pana posła Tomczyka w NIKu? Niech pan się go zapyta, mogę podać panu numer. On udzieli panu informacji. Jako radni opozycyjni nigdy nie próbowaliśmy wpłynąć na zespół kadrowy, jaki prezydent Walczak sobie wybierał.
Do przytoczonej przez Jolantę Pietrus postaci posła Tomczyka odniosła się wiceprzewodnicząca rady, Beata Jacyszyn.
- Poczułam się wywołana do odpowiedzi przez radnego Góraja - mówiła. - Polecam sprawdzić te dokumenty. Byliśmy wówczas w siedzibie Najwyższej Izby Kontroli 8 godzin. Urzędnicy NIK twierdzili, że kontrola powinna być natychmiast wszczęta. A kontroli jednak nie było. Pański kolega, poseł Cezary Tomczyk, pojechał do NIKu i wszystko ucichło. Wyciągnął nazwiska, bez troski o przedmiot kontroli.
Stanowisko posła
Skontaktowaliśmy się z posłem Tomczykiem, aby skomentował zarzuty radnych.
- NIK to jest absolutnie niezależna instytucja - odpowiedział - Nic nie ma wpływu na Najwyższą Izbę Kontroli. Sugerowanie czegoś takiego przez radnych w Sieradzu jest po prostu śmieszne.
Tomczyk przyznał, że do poniedziałku oczekuje od radnych sprostowania słów. W przeciwnym razie nie wyklucza zawiadomienia prokuratury i pozwu.
- Biorąc pod uwagę kategorię i charakter pomówień radnej Beaty Jacyszyn i radnej Jolanty Pietrus, oczekuję w terminie do poniedziałku stosownego sprostowania i wycofania pomówienia polegającego na tym, że w sposób pozaprawny wpłynąłem na rzekomy brak kontroli NIK. W przeciwnym wypadku podejmę wszelkie dostępne kroki prawne, celem ochrony moich praw, nie wyłączając powiadomienia organów ścigania.
Poniżej prezentujemy oficjalne pismo, które otrzymaliśmy od Cezarego Tomczyka w tej sprawie:
Kontrola z 2009 r.
Ówcześni radni, którzy w 3/4 nadal nimi są, złożyli przez posłankę Krystynę Grabicką zawiadomienie do Najwyższej Izby Kontroli. W piśmie wskazywali na m.in. nieprawidłowości przy kilku inwestycjach drogowych.
- To było już dawno temu, pamięć ludzka jest ulotna, ale chodziło przede wszystkim o drogi - wyjaśniała nam radna Jolanta Pietrus - Drogi zostały rozkopane na osiedlu Hetmańskim. Interweniowaliśmy, aczkolwiek nie było żadnego zainteresowania ówczesnych władz. Miasto wtedy nic nie robiło, była cisza w tym temacie. Są to pieniądze publiczne i postanowiliśmy zadziałać w tym temacie w Najwyższej Izbie Kontroli. Do kontroli jednak nie doszło.
Na późniejsze pytania dziennikarzy o postać Cezarego Tomczyka w tej sprawie obie radne były już o wiele bardziej oszczędne w wypowiedziach.
- Myślę, że najlepiej jest zapytać bezpośrednio pana posła, nie chciałabym już nic więcej na ten temat mówić - ucięła Pietrus.
- Działaliśmy zgodnie z prawem - przyznała Beata Jacyszyn, wiceprzewodnicząca rady - Poprosiliśmy o to, żeby te dokumenty były tajne do momentu kiedy ta kontrola tutaj będzie. Jeden z naszych posłów udał się do NIKu, wyciągając nazwiska. Nie wiem czy w ogóle przyjrzał się tym dokumentom. No i kontrola się nie odbyła.
Tomczyk w rozmowie z nami przedstawił ultimatum - jeżeli radne do poniedziałku włącznie, nie sprostują słów wypowiedzianych na sesji, to wstąpi na drogę sądową. Sprawie będziemy się przyglądać.
Czytaj również...
[Sieradz] Kontrola w urzędzie i Open Hair
[Sieradz] Kontrola urzędu wojewódzkiego w sieradzkim magistracie
[Sieradz] Zmiany w sieradzkim magistracie
[Sieradz] Wybory uzupełniające, 100 dni prezydentury i wzajemne pretensje
[Sieradz] Nowe auto dla sieradzkiego magistratu
Więcej informacji
Finał projektu "Aleksy Nowak - artysta bardzo sieradzki"
Wczoraj, 12:30:28
Wczoraj w bibliotece powiatowej w Sieradzu grupa Miłośnicy Sztuki ogłosiła wyniki konkursu plastycznego "Aleksy Nowak - Inspiracje". Zwyciężyły Patrycja Sęk i Iwona Dobrzyńska. Prace laureatów można oglądać w książnicy przy ul. Żwirki i Wigury w Sieradzu.
Wystawa wydawnictw Towarzystwa Przyjaciół Zduńskiej Woli
Wczoraj, 05:55:11
W Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Jerzego Szaniawskiego w Zduńskiej Woli została otwarta wyjątkowa wystawa prezentująca dorobek wydawniczy Towarzystwa Przyjaciół Zduńskiej Woli z ostatnich 50 lat.
Ławeczkowcy efektownie rozpoczęli sezon
05.12.2025 20:59:57
Drużyna Ławeczkowców wygrała z Bingo Futsal aż 11:4 w swoim pierwszym meczu III ligi futsalu w sezonie 2025/2026. Spotkanie odbyło się w hali Zespołu Szkół Katolickich w Sieradzu.
Komentarze
MASZ NA MYSLI STAROSTE OLEJNIKA, KTORY POPARL OSIEWALE?
Nie każdy sobie może pozwolić na to, aby wziąć udział w takiej sesji z racji godzin pracy, ale każdy ma prawo patrzeć na ręce ludzi, których wybraliśmy.
Mamy XXI wiek, więc to chyba nie problem, a z tego, co widzimy, nasza kulejąca demokracja tego wymaga, w innym przypadku na sesjach wciąż będą takie żenujące sytuacje.
Do roboty, a kłócić się o bzdury nie mające żadnego wpływu na przyszłość miasta w wolnym czasie!!!
Ta to wlos jeży sie na glowie
Wstyd i jeszcze raz wstyd 'lecz niestety tacy sa i to sadzę dopiero poczatek ich cyrku
Wejście w politykę, choćbyś miał zlote intencje stawia ciebie w tym samym miejscu co szambo bo wchodzisz w te klimaty.
Co do samych polityków, najczęściej tzw z ZSL czy obecnie panującego PO to można mieć jak najgorsze zdanie. Inni też nie są aniołami, ale ci już na wejściu mają syndrom zidiocenia. Reszcie się udziela, albo zaczynają chorować na to samo. Mmay tego przykłady bo z kim się obdajesz takim się stajesz. To zrozumiałe i dlatego polityka w Polsce jest jaka jest.
Myśle, że jedynym wyjsciem jest rewolucja. Pozostałe metody są na wyczerpaniu.Niestety.
Wystarczy przeanalizować czym się zjamuje w parlamencie, w jakich komisjach zasiada, jakie ma wykształcenie. To się nijak ma do czegoś co nazywamy poważnym wypełnianiem swoich obowiazków. Jak taki ktoś moze być np. członkiem komisji obrony????? Jego wypowiedzi są nawet zabawne, ale tylko na chwile bo to przecież poseł.........Żenujące jak dziś parzysz kawę w biurze a jutro jesteś posłem i udajesz fachowca. Idą wybory to będzie jego wszędzie...............
Tyle, że sprawy nie znał, bo zarzucił im brak podpisania się pod wnioskiem do NIK-u. Jak powszechnie wiadomo, poseł Tomczyk pofatygował się tam aby wiarygodność tych podpisów sprawdzić (nie wiem czy poseł posiada tytuł grafologa, ale najwidoczniej owe umiejętności ma). Po odwiedzinach w NIK-u ujawnił nazwiska radnych, którzy się tam podpisali. A to, że sprawa ucichła po wizycie Tomczyka, to chyba prawda, bo żadnej kontroli w mieście nie było :)
ot tak już natura pisowców, im podobnych i ich pociotków, każdy, kto ma inne zdanie od nich jest przeciwko nim i w dodatku musi być z PO...
żenada, weź się człowieku za książki, bo może jeszcze nie jest dla ciebie za późno, chociaż czarno widzę twój rozwój intelektualny
Pan poseł Tomczyk straszy.
Strachy na lachy.
Idźcie do sądu.Nie zmieniajcie swojego stanowiska jeśli takie zdarzenie miało miejsce.
Niedługo wybory parlamentarne.
Prawda zwycięży.
każdy może odpowiedzieć sobie sam...
coś widzę szybki i marny koniec tej obecnie GrupyTrzymającejWładzę (GTW) w Sieradzu, oj końca kadencji nie doczeka ...
Piszesz, że radni powinni stać na straży prawa i tym się zajmować. I to właśnie przecież zrobiło czworo radnych w 2009 roku idąc do NIKu z zawiadomieniem o nieprawidłowościach ! Wiec nie bądź smieszny bo tylko ich było stać na to aby to zrobić. A czemu to zrobili ? "Są to poważne sprawy, które zagrażały i nadal zagrażają interesowi miasta. Wysłaliśmy pismo, gdyż chcieliśmy osiągnąć konkretny cel. Interes miasta jest dla radnego najważniejszy. Gdyby prezydent zaczął rozmawiać z Radą Miasta, z Komisją Rewizyjną i odpowiadać na zarzuty - sprawa by nigdy do NIK-u nie trafiła. (http://www.nasze.fm)". Cały artykuł masz tutaj ---> http://www.nasze.fm/index.php?a=news&b=997
Ponad to podziwiam tych radnych za ich odwagę i uczciwość. Pokazuje to tylko komu naprawdę leży dobro miasta i kto jest po prostu uczciwy i "fair" wobec mieszkańców
Ten cytat wytatuowałbym na czole radnym, dzięki temu, przy okazji spoglądania w lustro mogłby czytać, czytać i... czytać. Podobno kropla drąży skałę... więc...
Macie tą waszą demokrację, kiedy wy (my) ludzie zmądrzejecie.
KTO NA TAKIE OSOBY GŁOSUJE - to jest niestety przykład niedoskonałości JOWów.
2009-06-23, Aktualizacja: 2009-06-23 01:30
Wiadomo już, że czworo radnych miejskich podpisało się pod wnioskiem do NIK o skontrolowanie działań magistratu. Wśród nich Beata Jacyszyn. Gdy o tej sprawie pisaliśmy po raz pierwszy, ówczesna przewodnicząca rady ...
Wiadomo już, że czworo radnych miejskich podpisało się pod wnioskiem do NIK o skontrolowanie działań magistratu. Wśród nich Beata Jacyszyn. Gdy o tej sprawie pisaliśmy po raz pierwszy, ówczesna przewodnicząca rady zaprzeczała jednak, że złożyła podpis pod korespondencją.
- Chciałam się przyznać i pewnie tak bym zrobiła, bo nie lubię kłamać. Ale pozostali radni nie zamierzali się ujawniać ze względu na konsekwencje. Zawsze w takich sytuacjach chodzi o zamknięcie buzi - wyjaśnia swoje racje Jacyszyn.
Dziwi mnie tylko że ktoś dał się tak wypuścić narażając się na kompromitację własnej osoby. Wychodzenie rakiem z pomówienia nic nie da. Mleko się rozlało. Jeśli się jest radną trzeba ważyć słowa...zobaczymy czy znajdą wyjście honorowe z tej sytuacji.