Roman Zawiasa w MPK

Ania Sikora: Od ponad miesiąca jest pan prezesem, rozmawiał już pan z pracownikami na temat tego, czy mają jakieś plany i wizje na temat funkcjonowania Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego?

Roman Zawiasa: Tak, oczywiście. Posiłkujemy się tutaj wszelkimi informacjami, które mogą się przyczynić do poprawy funkcjonowania i jakości przedsiębiorstwa. Tak i pracownicy jak i nasi klienci, którzy korzystają z naszych usług, mają prawo do wnoszenia swoich spostrzeżeń. Korzystamy z tego często z dobrym skutkiem.

W jakim stanie zastał pan spółkę?

Przedsiębiorstwo jest w bardzo dobrym stanie. Nie zauważyłem żadnych większych rzeczy, które wymagałyby nagłej poprawy. Wszystkie zasoby są właściwie wykorzystywane. Są to zasoby pt. nieruchomości, które są wynajmowane, są po stronie przychodów i jest to niebagatelna część. Mamy też przychody z biletów, ale nie tylko. Trzy najważniejsze to stacja przeglądów technicznych, bilety i nieruchomości. Stacja doskonale funkcjonuje i jesteśmy z niej bardzo zadowoleni.

Drożeją bilety na linię autobusową R i nie spotkało się to ze zbyt dobrym przyjęciem słuchaczy oraz czytelników portalu nasze.fm.

Trudno się dziwić. Bardzo łatwo coś dać i bardzo trudno jest się wycofać. Tak już mówiłem wcześniej - linia R była eksperymentem. Po pół roku działalności tej linii wnioski są tak oczywiste, że nie pozostaje nam nic innego jak wycofać się z tego eksperymentu. Linia R pokrywa się z wieloma innymi liniami, które funkcjonowały dobrze zanim została ona wprowadzona.

Pojawiają się głosy, że ma zostać w ogóle zlikwidowana.

W tej chwili obserwujemy, jak wygląda alokacja klientów. Bilety kosztują dokładnie tyle samo, ile na pozostałych liniach. Obserwujemy jak wygląda migracja pasażerów między liniami. Jeżeli stwierdzimy, że niektóre godziny są mniej obsadzone przez klientów, to będziemy musieli się przyjrzeć i zastanowić nad jej reorganizacją.

We wrześniu ubiegłego roku dziennikarze Naszego Radia sprawdzali jak wygląda jazda autobusami linii Z z samego rana, kiedy to pomiędzy Zduńską Wolą a Sieradzem uczniowie i pracownicy dojeżdżają do szkoły, albo do pracy. Test nie wypadł pomyślnie. Autobusy były wypchane. Jaki ma pan pomysł na to, aby to nie miało miejsca?

To jest dla mnie nowa informacja. Od pani słyszę, że jest niewystarczająca liczba autobusów o tych newralgicznych godzinach, kiedy trzeba przewieźć uczniów i pracowników. Oczywiście przyjrzę się tej sprawie z kolegami z pracy, czy ten problem rzeczywiście dalej występuje. Jeżeli występuje w tej formie, o której pani mówi, to nie mamy nic przeciwko temu, żeby podstawić autobus. Ta linia na siebie zarobi. Jeżeli jest więcej chętnych, niż my podstawiamy autobusów, to dla nas jest to oczywista przesłanka, aby taki drugi autobus podstawić i wzmocnić te godziny.

A jakie są plany na meleks? Ostatnio powiedział pan, że pojazd ma być wynajęty jakiejś zewnętrznej firmie.

Meleks w dotychczasowej formie był widoczny na mieście tylko w weekendy. Szkoda tego pomysłu, żeby tylko dwa dni korzystać z przejażdżki. Chcielibyśmy, aby w sezonie wakacyjnym meleks był udostępniony przez cały tydzień. Kiedy na przykład rodzice przychodzą do rynku w celach rekreacyjnych, czy na piwo, czy coś zjeść, to ten meleks mógłby być uzupełnieniem wycieczki rodzinnej w reprezentacyjnej części miasta. Fajnie on pasuje, to się widzi w wielu miastach. Natomiast nie dysponujemy obecnie takimi zasobami osobowymi, gdzie jedna osoba mogłaby się zajmować tylko obsługą meleksa. W dalszym ciągu zastanawiamy się, czy wynajęcie firmie, która prowadzi jakąkolwiek działalność, nie byłoby dobrym pomysłem. Wiele restauracji, przybytków kulinarnych nie chciałoby dostawić tego typu działalności do swojej.

Pan prezydent Osiewała w swoim programie wyborczym obiecał bezpłatne bilety dla emerytów. Kiedy by miało to nastąpić? Rozmawialiście panowie w tej sprawie?

Z tego co wiem, ale to jest niepotwierdzona informacja, na najbliższej sesji rady miejskiej, ten problem będzie postawiony. Ale tak jak powiedziałem jest to informacja niepotwierdzona. Jest to koszt dla budżetu miasta, więc wyraźnie widać, że nie możemy tak nieracjonalnie nim dysponować. Linia R jest bardziej kosztowna, koszt jest na poziomie 250 tys. zł rocznie. Bezpłatne bilety dla emerytów po siedemdziesiątym roku życia to ok. 70 tys. zł rocznie. Widać wyraźną różnicę. Wprowadzenie tej ulgi ma aspekt humanitarny. To są też nasi mieszkańcy, którymi powinniśmy się opiekować. Później będziemy musieli policzyć czy nastąpi przyrost liczby pasażerów w takim wieku.

Roman Zawiasa przyznał też, że swoją działalność rozpoczął również fanpage MPK na Facebooku. Ma to ułatwić kontakt z młodszym pokoleniem, które korzysta z ich usług.