Helikopter odleci na dobre?
Sieradzkie pogotowie bez transportu pacjentów śmigłowcem? Niewykluczone, że już wkrótce szpital zrezygnuje z usług Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Powodem są pieniądze. Koszty transportu drastycznie wzrosły, a placówka powoli zaczyna rozglądać się za innymi rozwiązaniami transportowymi.
Ile może kosztować transport pacjenta z Sieradza do Siemianowic Śląskich? Jak się okazuje, całkiem sporo, bo aż 17 tys. zł. Taki rachunek wystawiło Lotnicze Pogotowie Ratunkowe za przewiezienie poparzonego sieradzanina. Wszystko dlatego, że przelot zakwalifikowano jako transportowy, a nie ratowniczy:
- Niezależnie od tego, czy śmigłowiec poleci na miejsce zdarzenia, czy pojedzie tam karetka, to tak czy inaczej musi dojechać do szpitala, szpital musi zakwalifikować i od tego momentu lot jest transportowy, nie ratowniczy. Do tej pory było tak, że śmigłowiec przylatywał, zabierał człowieka poszkodowanego i transportował go do docelowego szpitala. Wszystko w ramach latania ratowniczego, bezpłatnego - wyjaśnia Andrzej Wiśniewski, ordynator oddziału ratunkowego w Sieradzu.
Przez tak wysokie koszty szpital zaczął rozważać rezygnację z usług Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. A to oznacza, że osobę z amputowanymi kończynami, czy taką która ucierpiała w pożarze będzie trzeba przetransportować karetką. Czyli dłużej i z większym ryzykiem dla pacjenta. Dyrekcja szpitala zaskarżyła wystawiony rachunek i czeka na jego weryfikację.
Tymczasem główny oddział Lotniczego Pogotowia Ratunkowego w Warszawie podaje zupełnie inną cenę niż ośrodek w Łodzi. Justyna Sochacka, rzecznik prasowy pogotowia przyznaje - transport to koszt około 1000 zł za godzinę:
- Koszty są wyliczane na podstawie czasu. Taki transport trwa od momentu wystartowania z bazy do momentu powrotu.
Ale po przeliczeniu godzin transportu pacjenta, który został przewieziony do Siemianowic Śląskich wynika, że jedna godzina kosztowała ponad 8 tys. zł, a nie tysiąc jak mówiła Justyna Sochacka. Być może to pomyłka w liczbach - przyznaje ordynator oddziału ratunkowego Andrzej Wiśniewski, ale jednocześnie dodaje, że jest to mało prawdopodobne wytłumaczenie.
Komentarze
Stawianie tak sprawy my jesteśmy dobrzy, a oni źli jest nie na miejscu. Jako ordynator szpitalnego oddziału ratunkowego powinien pan wcześniej zapoznać się ww zasadami i ustawami i nie oszczędzać na leczeniu swoich pacjentów.
pisac nieprawdę
Jeżeli , ktoś przedstawił taki rachunek to proszę go przedstawić a nie gadać próżno i znów wiec kolejne parcie na szkło lub media lokalne , podejrzewam że znów ktoś chcę oszczędzać na leceniu pacjentów w sieradzowie jest to często praktykowane . Prosto , cena na papierze , to jest fakt a nie wylewanie wielkiej ilości komentarzy co by było żeby ...... .