Strażak - podpalacz zatrzymany przez policję
Po pijaku bezmyślnie próbował wypalać trawę. Na szczęście złapała go policja. Sprawa bulwersuje podwójnie, bo 23-latek z Włynia (pow. sieradzki) nie dość, że niszczył środowisko, to jest też członkiem Ochotniczej Straży Pożarnej.
Do tego zadarzenia doszło przy trasie z Sieradza do Warty. Policję telefonicznie zaalarmował przypadkowy świadek działań podpalacza. Dojeżdżając stróże prawa już z daleka dostrzegli mężczyznę, który w ręku trzymał pęk trawy i po jego podpaleniu usiłował rozniecić ogień. - Natychmiast został zatrzymany - mówi Paweł Chojnowski, rzecznik policji w Sieradzu:
- Gdy policjanci przywieźli go do komisariatu, nie był w stanie wytłumaczyć się ze swojego postępowania, chociażby dlatego, że był pod wpływem alkoholu. Badanie wykazało ponad 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Podejrzane pożary
Pytani przez nas strażacy z Sieradza nie ukrywają - sygnały o dziwnych pożarach w okolicy Włynia mieli już wcześniej. Waldemar Kosowski, zastępca komendanta Straży Pożarnej w Sieradzu:
- Wtedy nie złapaliśmy nikogo na gorącym uczynku, natomiast ilość zdarzeń, które miały tam miejsce mogła wskazywać na to, że nie jest to przypadkowe.
W stosunku do 23-latka z Włynia skierowany zostanie wniosek o ukaranie do Sądu Rejonowego. Grozi mu kara aresztu, grzywny albo nagany.
Komentarze
3 posiłki, telewizor i jeszcze tylko panienek im tam brakuje