Razem do Sejmu
Dziś na płycie sieradzkiego Rynku zaprezentowali się kandydaci do Sejmu z ramienia partii Razem. Młode, lewicowe ugrupowanie zapowiada m.in. walkę z umowami śmieciowymi. Członkowie skrytykowali również marszałka województwa, Witolda Stępnia.
Młoda lewicowa partia Razem uzbierała podpisy w 21 okręgach w Polsce, co daje im możliwość startowania w całym kraju. Dziś na Rynku zaprezentowało się dwóch kandydatów z okręgu sieradzkiego, Mateusz Mirys i Marta Kromkowska.
- Przez kilka ostatnich lat pracowałam w Irlandii na emigracji zarobkowej, gdzie mimo że pracowałam jako sprzedawczyni w sklepie, czy pracowałam w pralni, mogłam prowadzić normalne życie - wyjaśnia Marta Kromkowska, "dwójka" na liście Razem - Nie musiałam się zastanawiać się nad tym czy zapłacić rachunek za prąd i czy będzie mnie stać na kupno butów na zimę. W Polsce ludzie pracujący na takich stanowiskach ledwo wiążą koniec z końcem, nie są w ogóle chronieni przez prawo. Zatrudnieni są na umowach śmieciowych, niezgodnie z prawem. Chcemy państwa, które stoi po stronie pracowników i pracownic.
Członkowie Razem skrytykowali m.in. decyzję marszałka województwa łódzkiego, Witolda Stępnia.
- Marszałek województwa, startując z trzeciego miejsca Platformy Obywatelskiej dofinansował ośmioma milionami złotych prywatną inwestycję, kolejną galerię handlową w Łodzi - mówi Mateusz Mirys, "jedynka" na liście Razem w Sieradzu - Osiem milionów złotych to jest taka skala pieniędzy, która pozwoliłaby na rozwiązanie problemu mieszkaniowego chociażby w Sieradzu, Zgierzu, czy innych miastach regionu.
Na mieszkania socjalne w Sieradzu czeka blisko 250 rodzin.