10.04.2014 10:23:27
region
Uwaga na łosie
Niedawno publikowaliśmy Wasze zdjęcia, na których uwiecznialiście swoje spotkania z łosiami. Tym razem mamy dla Was jednak foto przestrogę od jednej z naszych słuchaczek.
Zwierzęta ponownie pojawiły się w okolicach Warty, Małkowa, Włynia, Rososzycy i Raczkowa. Jedna z naszych słuchaczek spotkała go na drodze i to spotkanie nie należało do tych z gatunku przyjemnych.
Na trasie Warta - Włyń wracająca z pracy kobieta uderzyła w łosia samochodem. Tym razem cudem było że przeżyła ona.. łoś niestety nie.
kk
Komentarzy: 20
Komentarze
Pana ostatnia wypowiedź jest zdecydowanie najbardziej rzeczowa ;-)
Proponuje zamontować na dachu megafon i puszczać muzyczkę a`la osiedlowi sprzedawcy lodów;D
nastepnym razem powiem łosiowi, zeby dał znać, że zamierza wyleźś na drogę ;-)
prosze sobie policzyć, ile wynosi czas reakcji przy 90, wiem, ile jechałam, na moście jest ograniczenie i nawet, gdybym chciała, to nie zdązyłabym sie rozpedzić. To nie był las, więc czemu pisze pan o lesie? Pan po prostu MUSI trzymac sie swojej wersji, ale skoro to robi Panu dobrze, bo jest Pan najmądrzejszy, był Pan na miejscu i wszystko Pan wie najlepiej... ciekawe, z jakiej odległości widzi Pan przeszkodę nieoświetloną na nieoświetlonej drodze...
Ty to pewnie jasnowidzem jesteś? to powiedz jaka pogoda będzie w święta.
Pani Ado niech się Pani przyzna, zasuwała Pani ostro;D Żeby takiej kobyły nie zauważyć na drodze.Naprawdę trzeba mocno cisnąć.Po śladach na aucie wnioskuje ,że stał na środku drogi,więc raczej nie wyskoczył znienacka na szosę( choć i tak mogło być) jak to maja w zwyczaju pijane drzewa.
Musiała Pani jechać szybciej niż 90 .Nie ma innej opcji;)
Mnie po prostu boli ,ze ludzie jeżdżąc przez las w ogóle nie biorą pod uwagę ,że w lesie żyje mnóstwo zwierzaków różnej maści i wielkości.I to one są tam u siebie a my im tylko przeszkadzamy.I ,że trzeba na nie uważać.
Pani trafił się największy kaliber i miała Pani nieprawdopodobne szczęście bo zazwyczaj takie zderzenia kończą się tragicznie.
Ja jednak uważam ,że nie dostosowała Pani prędkości do warunków na drodze.I tyle.Po prostu nie chcę mi się wierzyć ,że jechała Pani 90.
Wieczorem,na prostej drodze, wracając do domu to nie możliwe;)
Pozdrawiam;)
Musiała Pani jechać szybciej niż 90 .Nie ma innej opcji;)
Mnie po prostu boli ,ze ludzie jeżdżąc przez las w ogóle nie biorą pod uwagę ,że w lesie żyje mnóstwo zwierzaków różnej maści i wielkości.I to one są tam u siebie a my im tylko przeszkadzamy.I ,że trzeba na nie uważać.
Pani trafił się największy kaliber i miała Pani nieprawdopodobne szczęście bo zazwyczaj takie zderzenia kończą się tragicznie.
Ja jednak uważam ,że nie dostosowała Pani prędkości do warunków na drodze.I tyle.Po prostu nie chcę mi się wierzyć ,że jechała Pani 90.
Wieczorem,na prostej drodze, wracając do domu to nie możliwe;)
Pozdrawiam;)
Kierowca miał szczęście ja przejeżdżałem obok wypadku to łoś większy od konia.
A jesli Pan - Panie papparira -dokładnie wie, gdzie chodzą łosie, to proponuję postawic znaki ostrzegawcze, zamiast krytykowac, bo ja akurat nie mieszkam w okolicach Warty, a osoby spoza terenu mogą nie znać uroków tych okolic ;-)
Panie papparira - gdyby tam - za kierownicą - siedział Pan - a wnoszę, że jest Pan słusznej postury z dużą klatą, to raczej by Pan nie przeżył - uratowała mnie drobna postura, bo akurat się zmieściłam pod zagięciami szyby i dachu . A Pana ocenianie bez znajomości sytuacji i szowinizm świadczą jedynie o Panu... pozdrawiam:-)
no właśnie...wielu jest takich, co widzą wszystko wyłącznie z własnego "punktu siedzenia"... mi też jest szkoda tej klempy, bardzo... ale cieszę się, że żyję...może wreszcie władze zrobią coś, żeby zadbać o bezpieczeństwo podróżnych i...łosi
Kwestia odszkodowania za uszkodzony samochód. Polskie prawo nakłada ten obowiązek na właściciela zwierzęcia. W przypadku łosia jest nim państwo które tych odszkodowań nie płaci.
A jeszcze parę tygodni temu w tym samym miejscu po podobnym artykule wszyscy zachwycali się widokiem łosi na przedmieściach Sieradza a post wskazujący na duże niebezpieczeństwo ze strony dzikich zwierząt spotkał się z inwektywami.
Baba!To wszystko wyjaśnia.
Skąd wniosek, że nie dostosowała? To ja prowadziłam, jechałam 90 na drodze, gdzie mozna jechac 90, nawierzchnia sucha, żadnych znaków: "uwaga na dzikie zwierzęta", skąd mogłam wiedziec, że tam może byc łoś? Gdyby był tam pieszy bez kamizelki albo rowerzysta bez świateł, mogłoby skończyc sie podobnie. Łoś nie mial kamizelki ani świateł, droga nie jest oświetlona. Zastanawiam się, jak mozna ocenaić sytuacje, nie wiedząc, jak wyglądała.
Zastanawiam się, dlaczego niektórzy oceniają sytuację nie mając o niej informacji.
A skąd ten wniosek? To ja prowadziłam to auto i prędkość dostosowałam, jechalam 90 na odcinku, gdzie obowiązuje 90. A a propos człowieka - gdyby to byl czlowiek bez kamizelki albo rowerzysta bez świateł, mogłoby to się skonczyć tak samo. A często piesi nie zdaja sobioe sprawy, że ich nie widać i nie zawsze trzymaja sie pobocza. Łos nie mial oswietlenia, kamizelki, a na drodze nie ma lamp.
Gdyby ta pasażerka dostosowała prędkość do warunków jazdy nic nikomu by się nie stało.Dzisiaj łoś jutro może być człowiek.
dobrze ze jej się nic nie stało..ale samochód wygląda fatalnie miała szczęście
Tak biedny zwierzak a auto to co i pasażerka
biedny zwierzak :( :(
Więcej informacji
Teraz gra:
Nasze Radio 104,7 FM
Nasze Radio 92,1 FM... nostalgicznie
16:06
Historia prosta
Mieczysław Czechowicz
Update Required
To play the media you will need to either update your browser to a recent version or update your Flash plugin.