strzałka do góry

Nasze Radio - niemożliwe nie istnieje!

Wczoraj…

"Niemożliwe nie istnieje" - ta dewiza towarzyszy ludziom, którzy tworzą rozgłośnię regionalną Nasze Radio.

Niemożliwe było od początku, kiedy pojawił się pomysł na uruchomienie radia w małym mieście. Nie raz, nie dwa i nie dziesięć razy to słowo usłyszeli trzej sieradzanie, założyciele firmy, przyjaciele ze szkolnej ławki, którzy do dzisiaj zarządzają Spółką Nasze Radio - Sławomir Balcerzak, Robert Gunerski i Marek Muszyński.

Jak reagowali ci, którym mówiliście, że chcecie powołać do życia rozgłośnię radiową?

Marek Muszyński: mówili wprost, że to nie jest mądry pomysł. Bardzo dużo ludzi, do których z tym pomysłem przychodziliśmy, mówiło, tak z przekąsem: „o, Radio Łódź przyszło”. Myślę, że na palcach jednej ręki można policzyć ludzi, którzy wtedy wierzyli w to, co robimy. Nie poddali się. W 1996 roku, 18 listopada, tuż po 6 rano, w eter popłynął przebój grupy The Beatles "Free as a bird" i padło pierwsze "Dzień dobry" na falach jeszcze wówczas 70,4 MHz.

Marek Muszyński: zaczęliśmy nadawanie o godzinie 6 rano. Jeśli dobrze pamiętam, dzień wcześniej położyliśmy się wszyscy spać bardzo późno, bo prace trwały cały czas. Tylko ja poszedłem wcześniej spać, bo ustaliliśmy, że to właśnie ja poprowadzę pierwszy poranny program.

Robert Gunerski: na początku program był raczej ubogi. Kończył się około godziny 16. Było to spowodowane tym, że nie wszyscy jeszcze byli gotowi od razu do wejścia na antenę. Tu trzeba nadmienić, że nikt z pracowników radia nie miał doświadczenia i akurat to uważam za zaletę, bo nie mieli żadnych naleciałości. W większości program stanowiła wówczas muzyka. Dział informacji, dział serwisowy, był tworzony na bieżąco i w zasadzie w ogniu. Radio dopiero się rodziło. Reklam też nie było za dużo, nad czym my, jako zarząd bardzo ubolewaliśmy. Słuchacze zapewne mniej, bo takiego radia, radia bez reklam, na pewno lepiej się słucha.

Niemożliwe? A jednak…

Po 11 miesiącach nadawania, w trakcie których zdarzały się mniejsze lub większe przerwy techniczne, w eterze zamiast sygnału zapadła głucha cisza. Po sprawdzeniu urządzeń w studiu emisyjnym Sławek Balcerzak, jeden z prezesów radia, pojechał sprawdzić nadajnik. Ku jego bezbrzeżnemu zdziwieniu… nadajnika nie było. Ktoś go ukradł.

Sławomir Balcerzak: chyba do końca życia nie zapomnę tego dnia. W pierwszej chwili nie mogłem uwierzyć w to, co widzę. W to, że ktoś ukradł nasz nadajnik. Później zacząłem się śmiać, ale rozbawienie trwało chwilę. Nie graliśmy, nie było nas słychać, trzeba było działać.

W całej historii radia w Polsce takie zdarzenie nie miało wcześniej miejsca. Złodzieje zadali sobie naprawdę bardzo wiele trudu. Najprawdopodobniej pokonali zewnętrzną drabiną bezpieczeństwa, 11 bardzo wysokich pięter budynku elewatora, by następnie dostać się do środka przez małe okno i ukraść nasz nadajnik. Komu był potrzebny, do czego go wykorzystano? Do dziś nie wiadomo, złodziei nigdy nie zatrzymano.

W ciągu 24 godzin radiowa brać, właściciele innych rozgłośni, pomogli nam stanąć na nogi. Nadajnik przyjechał ze Śląska, pożyczony od Radia Maryja. Znowu zaczęliśmy nadawać, a polskie media jeszcze długo i szeroko komentowały to niecodzienne zdarzenie.

Nasi ludzie

Radio tworzyli i nadal tworzą ludzie, którzy kochają to, co robią. Wszystkiego nauczyli się sami, teraz swoją wiedzę przekazują innym. Przez ponad 20 lat Nasze Radio wychowało dziennikarzy, którzy obecnie pracują w największych rozgłośniach w Polsce, niektórzy również w telewizji.

Kacper Merk / Eurosport: Gdyby nie Nasze Radio, nie byłoby... niczego. Pierwszą audycję w Naszym Radiu poprowadziłem w wieku 14 lat. I śmiało mogę powiedzieć, że gdyby nie tamten 18 listopada, dziś byłbym zupełnie innym człowiekiem. To wtedy złapałem bakcyla, który napędza mnie do dzisiaj. W Naszym Radiu robiłem chyba wszystko, bo i taka jest specyfika małych, lokalnych rozgłośni. Zaczynałem od realizowania audycji i biegania z mikrofonem, jako reporter. Później prowadziłem, m.in. listę Hit FM i Radiowy Program Sportowy. To w Sieradzu nauczyłem się obsługiwać stół mikserski, montować dźwięki, prowadzić relacje na żywo. Jeździłem w pierwsze delegacje, prowadziłem kilka radiowych sylwestrów. Później „wyfrunąłem” w wielki świat. To znaczy: poszedłem na studia. I okazało się, że początki w Naszym Radiu dały mi fajny start w dorosłość. Pracowałem w TOK FM, później RMF FM. Dziś jestem dziennikarzem Eurosportu. I robię właściwie to samo, co w Sieradzu. Tylko na trochę większą skalę.

Marta Kiermasz / VOX FM: Zapach porannej kawy z mlekiem i cynamonem, szelest gazet, dowcipy na rozluźnienie każdego dyżuru, szybkie "cześć" rzucone w biegu, nieustanne próby mikrofonu, dziesiątki, ba! setki informacji, reportaży, artykułów i niezliczona liczba osób poznanych przez te kilka lat. Chyba właśnie tym wszystkim jest dla mnie dzisiaj Nasze Radio. Albumem pełnym wspomnień i wspaniałych ludzi, a także sporą dawką doświadczenia, które owocuje we mnie do dziś. W kamienicy przy ul. Rynek 14 spędziłam 3,5 roku, które były totalną, niekontrolowaną jazdą bez trzymanki. W Naszym Radiu byłam reporterem, wydawcą, serwisantem, raz nawet prezenterem. Każdy, kto ma w sobie choćby iskrę, zapał do dziennikarstwa, może się tu wykazać, uczyć i inspirować. Bo Nasze Radio zawsze było niekończącą się kopalnią pomysłów i fantastycznego wykorzystywania potencjału pracowników. I potrafiło przygotować do dalszej drogi każdego dziennikarza. W moim przypadku tymi dalszymi drogami były RMF FM i VOX FM. I choć z nazwy to Nasze Radio, dla mnie zawsze będzie Moim Radiem.

Robert Gunerski: Najważniejsi w tym wszystkim są ludzie. Od zawsze to powtarzam, to nie jest żaden frazes, to nie są puste słowa. Naprawdę, 99 proc. tego jak wygląda program, zależy od ludzi. To oni go tworzą, na antenie, na żywo, w kontaktach z ludźmi. I śmiało mogę powiedzieć - do ludzi mamy ogromne szczęście. I gdyby nie ci dziennikarze, nie ci prowadzący, to to radio by wyglądało inaczej. Myślę, że gorzej. Przede wszystkim w dziennikarstwie radiowym trzeba mieć pasję. Bo to wygląda tak ciekawie z zewnątrz, wydaje się, że to jest taka interesująca praca. Jest, ale jest też ciężka. Niewielu słuchaczy myśli o tym, że, gdy są święta, niedziele, kiedy wszyscy marzą o tym, aby być w domu, dziennikarze pracują. Radio gra 24 godziny na dobę. Nie ma miejsca na przerwy, święta i dni wolne od pracy. To trzeba naprawdę pokochać. Radio to przede wszystkim pasja, bo wychodzę z założenia, że nauczyć się można wszystkiego. Na pewno jest też jakaś Iskra Boża, to widać, słychać, że niektórzy ją mają, inni mniej, ale ciężką pracą można wiele wypracować. I ta praca i pasja są najważniejsze.

Bartek Perski, dziennikarz, w Naszym Radiu od początku istnienia rozgłośni: pracujemy dla naszego regionu, dla naszych słuchaczy. I to jest satysfakcja, że jak wstajesz o 5 to wiesz, że ktoś na Ciebie czeka, czeka na to, co powiesz, co nowego w pogodzie, co chcesz mu przekazać. Dla mnie również satysfakcja, że radio daje mi być na bieżąco, wiem, co jest najważniejsze, co się dzieje. Człowiek wyskoczy zaraz po wiadomościach na śniadanie, a tu ktoś łapie cię na ulicy i pyta: panie Bartku, co tam słychać w regionie? To jest taki najlepszy dowód na to, że ludzie chcą informacji od nas, chcą wiedzieć za naszą sprawą, co się dzieje w regionie. I to daje satysfakcję. Służebna rola mediów nie jest nam obca.

Sławomir Balcerzak: ja mogę powiedzieć, co mnie, powiem kolokwialnie - kręci w tym, że od wielu lat nieprzerwanie robimy radio. Nie popadamy w rutynę. Stawiamy sobie za konkurentów, za wzór, najlepsze stacje w Polsce i na świecie. I do nich staramy się dążyć, im dorównywać, podpatrywać, czerpać najlepsze wzory. I tak kształtować nasze postrzeganie, aby również stale się rozwijać. Oczywiście zachowując nasz własny, rozpoznawalny styl i charakter.

Niemożliwe nie istnieje

Przez ponad 20 lat funkcjonowania na rynku lokalnym wielokrotnie zaskakiwaliśmy nie tylko naszych słuchaczy, ale również samych siebie.

W 1999 zmieniliśmy częstotliwość nadawania na 104,7 FM. Jesteśmy na niej do dziś.

Sławek Balcerzak: radio tworzy również rzeczywistość, bez tego nie da się prowadzić radia. Słuchacz żyje tym, co słyszy na antenie, a żeby to było ciekawe trzeba aktywnie współtworzyć rzeczywistość. My ją tworzymy przez targi, turniej, gale mistrzów sportu, ciekawe koncerty, przedsięwzięcia i akcje, w które angażujemy różne instytucje i przede wszystkim naszych słuchaczy. Mnie najbardziej zapadł w pamięć koncert dla powodzian, kiedy z pomocą naszych słuchaczy zebraliśmy ogromne ilości wody pitnej dla ludzi, którzy jej potrzebowali. I to są takie działania, bez których radio, antena, nie miały by racji bytu.

Wspomniany koncert dla powodzian, na który biletem wstępu była butelka wody mineralnej, zorganizowaliśmy w 1997 roku. Zagrała grupa Big Cyc, na płycie sieradzkiego rynku pojawiło się ok. 10 000 ludzi, którzy chcieli pomóc. Zebraliśmy wówczas dla powodzian m.in. ponad 20000 litrów wody mineralnej!

W 1998 roku otworzyliśmy redakcję w Zduńskiej Woli. Teraz przy Kilińskiego 1 B codziennie przygotowywane są informacje z powiatu zduńskowolskiego, które można usłyszeć w radiu i przeczytać na portalu nasze.fm.

Portal internetowy www.nasze.fm powstał w 2008 roku. Mimo sporej konkurencji odnotowuje ponad 10 milionów odsłon rocznie, co plasuje nas wysoko nad innymi regionalnymi portalami na ziemi sieradzkiej.

W 2011 roku, na nasze 15 urodziny, zdecydowaliśmy się odświeżyć wizerunek stacji, zmieniło się logo. Nowe logo współtworzyli nasi słuchacze, jeden z pomysłów przez nich zaproponowanych spodobał nam się tak bardzo, że oficjalnie stał się logotypem rozgłośni.

Pod marką Nasze Radio organizujemy festyny, akcje społeczne, koncerty, Targi Ślubne, Targi Edukacyjne, turnieje piłki nożnej oraz coś dla miłośników motoryzacji – Moto Show. Gramy wspólnie z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy. W 2016 roku spontanicznie i z dystansem, ale w pełni profesjonalnie, zaprosiliśmy mieszkańców regionu na „1. Sieradz Festival Disco Polo”. Zagrały największe gwiazdy gatunku.

Od 20 lat organizujemy plebiscyt „7 Wspaniałych” na najpopularniejszych sportowców i trenera ziemi sieradzkiej. Wspólnie z naszymi słuchaczami wybieramy i nagradzamy laureatów pięciu plebiscytowych kategorii.

Akcją, z którą związani jesteśmy od początku istnienia stacji jest „Święty Mikołaj dla każdego”. W grudniu zapraszamy do współpracy zaprzyjaźnione firmy, które pomagają nam skompletować wielkie paczki prezentów dla dzieci. Nasi najmłodsi słuchacze piszą listy, w których mają za zadanie najpiękniej jak potrafią zaprosić Mikołaja do swojego domu. W Wigilię Świąt Bożego Narodzenia radiowe zaprzęgi z Mikołajami i Śnieżynkami rozwożą prezenty. Wizyta Mikołaja zawsze jest niespodzianką, nie uprzedzamy wybranych w akcji laureatów o naszym przyjeździe. Paczki dajemy również podopiecznym lokalnych Domów Dziecka.

Ela Sośnicka, redaktor programowa Naszego Radia: wielkim szczęściem jest móc robić coś, co prawdziwie się kocha, w miejscu, które pozwala rozwijać skrzydła, z ludźmi, którzy wierzą w to, co robią i nie znają słowa „niemożliwe”. Nieustannie inspiruje mnie codzienny kontakt ze słuchaczami, którzy informują nas o tym, co się dzieje, wspierają w trudnych chwilach, przesyłają ciepłe słowa, ale również są naszymi najsurowszymi krytykami, wymagają od nas ciągłej pracy nad sobą i nad tym, żeby Nasze Radio było radiem naszych słuchaczy.

Dzisiaj…

Dzisiaj Nasze Radio to wielka radiowa rodzina. W redakcji pracuje obecnie 11 dziennikarzy. Wraz z działem handlowym i innymi osobami zespół grupy NASZE liczy w sumie ponad 30 osób. Wiele z nich (ok. 40 proc.) jest z radiem związana od samego początku istnienia. Codziennie pełni energii, zapału, pomysłów – robimy radio.

I nie mamy zamiaru zwalniać tempa!

D’accord Polska jest dostawcą naszego programu do planowania i emisji, byliśmy jedną z pierwszych rozgłośni w Polsce, w której pojawił się D’accord OnAir.

Na 20 urodziny zwiększyliśmy koncesyjnie zasięg nadawania, teraz gramy z mocą 4 kW, pokrywając dobrym sygnałem obszar w zasięgu 60 km od nadajnika usytuowanego na Elewatorze między Sieradzem i Zduńska Wolą. Docieramy do około 500 tysięcy odbiorców, ale słuchać można nas także w internecie.

Zmiany dokonały się również w zakresie sprzętowym. Dzięki współpracy z RadioArts pracujemy na najnowocześniejszej cyfrowej konsoli, z radia analogowego przeszliśmy w erę Naszego Radia cyfrowego.

Marcin Marzec, Piotr Zbroziński, Radio Arts/Warszawa: Zajmujemy się technologią radiową. Spotykamy wielu radiowców, odwiedzamy wiele stacji, lutujemy wiele kabli. Sporo widzieliśmy. Niektóre z naszych zawodowych spotkań zapadają nam w pamięć bardziej, niektóre - mniej, są też takie, o których staramy się szybko zapomnieć. Ostatnio na naszej ścieżce zawodowej napotkaliśmy Nasze Radio z Sieradza. Jak wspominamy tę stację? Bardzo pozytywnie i ciepło, gdyż:

  • nikt w czasie naszej pracy nie przeganiał nas z miejsca na miejsce i nie gwiazdorzył, kiedy zaszła potrzeba wejścia do studia w godzinach pracy biura,
  • techniką i programem zarządzają kobiety, które wbrew stereotypom, są kompetentne,
  • okna Naszego Radia wychodzą na sieradzki rynek, co daje duże możliwości w zakresie transmitowania imprez masowych oraz szybkiego dostępu do różnorodnej gastronomii,
  • nie zauważyliśmy podziałów na „ich” i „onych”, a kebab spożywany jest kolektywnie w sekretariacie,
  • serwerownia jest w zacisznym miejscu, blisko palarni,
  • gospodarka odpadami prowadzona jest z rozwagą - jeszcze po tygodniu można odnaleźć lekkomyślnie porzuconą instrukcję obsługi switcha,
  • miniwieże są zaskakująco miękkie dla osób przypadkowo spadających z drabiny…

W obliczu powyższego Sieradz wydaje się mekką nie tylko dla chcących zdać na prawo jazdy bez kontaktu z tramwajem, ale dla wszystkich, ceniących gościnność, uśmiech i dobrze wykonane dzieło. Zaświadczają o tym nie tylko Antoine Cierplikowski i Marek Niedźwiedzki, ale także wyżej podpisani skromni inżynierowie eteru.

Jutro…

Przez 21 lat nieustannie zmieniamy się dla naszych Słuchaczy, jesteśmy z nimi i dla nich. Zawsze otwarci na nowe rozwiązania, ale pamiętamy również o tym, co najważniejsze, o tradycji, o tym, że nasi słuchacze są przy nas, są przyzwyczajeni do pewnych rozwiązań i dla nich właśnie w pewnych obszarach zmienić się nie możemy.

Chcemy się rozwijać. Projekt Radio Nostalgia, który powstał w Sieradzu, zawojował Warszawę i nie tylko. Nie ma już Radia Nostalgia, jednak w naszych sercach od czasu, kiedy rozstaliśmy się z tą częścią codzienności, wciąż rozbrzmiewa ta muzyka.

Tęskniliśmy tak bardzo, że coś trzeba było z tym zrobić.

92,1 FM – na tej fali niedawno zaproponowaliśmy słuchaczom nowe dziecko Naszego Radia, tym razem z inną muzyką, muzyką jak za dawnych lat. Pod marką „Nasze” zadebiutowało „Nasze Radio 92,1 fm … nostalgicznie”, z lokalizacją stacji nadawczej w Zduńskiej Woli. Planowany zasięg stacji, po uzyskaniu wszelkich wymaganych uzgodnień, to pokrycie dobrym sygnałem obszaru od Łodzi po Wieluń, Kalisz i Kępno.

Nasze Radio 104,7 FM

19:40

Private Investigations
Dire Straits

Nasze Radio 92,1 FM... nostalgicznie

19:41

Ten wąsik, ach ten wąsik
Ludwik Sempoliński

Kontakt do studia

kontakt@nasze.fm

502 27 11 11

43 827 11 11

Co, gdzie, kiedy

07.05.2024

"Afryka oczami pracownika UNICEF. Jak skutecznie pomagać?"
Spółdzielczy Dom Kultury w Sieradzu

10.05.2024

Giełda winyli
Teren wokół Ratusza w Zduńskiej Wolo
Wystawa Prac sekcji plastycznej UTW
Miejski Dom Kultury Ratusz w Zduńskie Woli
Marleyki
Miejski Dom Kultury Ratusz w Zduńskiej Woli
"600 Lat Statutu Warckiego- Ochrona Cisa Pospolitego"
Warckie Centrum Kultury

11.05.2024

Koncert zespołu Raz Dwa Trzy
Teatr Miejski w Sieradzu
Międzynarodowy Festiwal Melos - "Fortepian na cztery ręce"
Muzeum Walewskich w Tubądzinie
I Warcki Festiwal Chóralny im. Marcina Warteckiego
Kościół parafialny pw. św. Mikołaja Biskupa w Warcie
Więcej...









Lista przebojów HitFM Naszego Radia
1+2sanah
hip hip hura!
2+4Ariana Grande
we cant be friends (wait for your love)
3-2Alan Walker & YUQI & JVKE
Fire!