"Sufit pęka". Kto zawinił?

Marek Sowała pokazuje uszkodzenia w domu:

- Pęknięcie już jest. Idzie po stropie. Sufit pęka.

A to zdaniem pana Marka wina źle wyprofilowanych studzienek, które pojawiły się po zakończeniu prac związanych z budową kanalizacji:

- Kompleks studzienek powoduje, że nie są one na równej wysokości. Gdyby były na tym samym poziomie, to nie mielibyśmy do nikogo pretensji. Przejeżdżają tiry - raz szybciej, raz wolniej, ale przydałoby się ograniczenie prędkości. Przy 30 km/h to nie robi różnicy.

Podobne uszkodzenia widać również na innych budynkach przy Uniejowskiej. Zdaniem Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji powodów takiego stanu może być wiele, ale z pewnością nie jest to złe wyprofilowanie studzienek:

- Studzienki są umieszczone w drodze. Zostały tam umiejscowione w określonym wykopie. Później po umieszczeniu wszystko wkoło jest zagęszczane, w związku z tym te wibracje nie powinny mieć nic wspólnego z przeniesieniem na dom.

Przekonuje Piotr Kępski z MPWiK, a inny pracownik spółki Grzegorz Bartolik dodaje - dokuczliwy może być jedynie hałas przejeżdżających przez studzienki samochodów:

- Ławy są specjalnie dobierane, dopasowane na zatrzaski. Te włazy nie klekoczą, jedyny problem jaki może być, to to, że są tam 3 studzienki, jedna przy drugiej. Po przejechaniu samochodu po tych studzienkach inaczej jest to odbierane słuchowo, jak jest jedna studzienka.

Pracownicy MPWiK będą musieli jednak sprawę zbadać i zdecydować skąd na domach znalazły się takie pęknięcia i kto tak naprawdę jest za to odpowiedzialny. Zdaniem Marka Sowały przed wybudowaniem w tej części miasta kanalizacji takich problemów nie było, dopiero po jej zrobieniu i odtworzeniu drogi zaczęły pojawiać się uszkodzenia na budynku.