Ludzie Walczaka - nowy doradca w urzędzie

Odkąd Jacek Walczak objął stanowisko prezydenta w Sieradzu zatrudnił łącznie czterech doradców. Dwóch z nich już nie pracuje. Byli to Justyna Majkowska, doradca ds. Open Hair Festival, a także Janusz Ratajczyk, doradca ds. Euro w Mundurze, który dziś zarządza Zakładem Ochrony Mienia. W lipcu pojawiła się trzecia osoba - Jacek Kozłowski, doradca ds. samorządności. Jeszcze sieradzanie nie zdążyli przyzwyczaić się do jego obecności, a już prezydent zaskakuje kolejnym doradcą - Bożeną Bilską-Smuś, która ma być najbliżej sieradzan, bo ma zajmować się informowaniem mieszkańców o tym nad czym pracuje prezydent i jakie projekty będą wprowadzane w mieście. Oczywiście wszystko to ma pomóc w poprawieniu wizerunku prezydenta i pozostałych urzędników:

- Przede wszystkim chodzi o budowanie komunikacji prezydenta z mieszkańcami. To jest zadanie numer jeden. Ważne jest też kształtowanie i utrwalanie pozytywnego wizerunku prezydenta i urzędu poprzez szybkie i rzetelne informowanie o działaniach prezydenta. - wyjaśnia Bożena Bilska-Smuś, która dziś rozpoczęła oficjalnie pracę w urzędzie.

Nowy doradca będzie głównie redagował informacje na stronę internetową, a także przygotowywał takie informacje dla prezydenta, który z kolei będzie przekazywał je prasie:

- Pani Bożena będzie kimś na pewno, kto będzie przygotowywał dla mnie informacje, które będę przekazywał sam osobiście, ale głównie będzie zajmowała się czymś czego do tej pory nie mieliśmy, czyli komunikacją społeczną, czyli wyszukiwaniem informacji, które są z punktu widzenia mieszkańców bardzo ważne, a które niekoniecznie są ważne z punktu widzenia dziennikarstwa - wyjaśnia prezydent.

Jestem zszokowana - przyznaje radna, Beata Jacyszyn:

- Słyszałam już o tej decyzji prezydenta. Co tu więcej mówić? Jestem po prostu w szoku. Jako radni wielokrotnie pytaliśmy prezydenta o jego doradców, a teraz się okazuje, że zatrudnia kolejnego.

Poprawianie wizerunku Jacka Walczaka będzie kosztowało 4 tys. zł brutto miesięcznie. Dokładnie tyle samo otrzymywali poprzedni doradcy.

Prezydentowi ma kto doradzać

Jacek Walczak wpisze się w historię miasta jako jeden z najbardziej "wspieranych" prezydentów Sieradza. Oprócz wspomnianych czterech doradców, którymi może się dziś pochwalić ma również sporą liczbę współpracowników, którzy również, przynajmniej teoretycznie, powinni pomagać mu w zarządzaniu miastem. Są to przede wszystkim dwaj wiceprezydenci: Cezary Szydło i Rafał Matysiak. Ten pierwszy pełni tę funkcję drugą kadencję i jego "działka" to głównie rewitalizacja miasta, drogownictwo i ekologia. Rafał Matysiak na stanowisku jest niecały rok i zajmuje się przede wszystkim nieruchomościami. Ale na tym nie kończy się lista. Jest jeszcze sekretarz Jarosław Zienkiewicz, który mówiąc w bardzo dużym uproszczeniu zajmuje się wewnętrznym porządkiem w Urzędzie Miasta. Prezydent zatrudnia również Kamilę Sitarek, swoją asystentkę. Na tym stanowisku, podobnie jak wiceprezydent Matysiak, jest od kilku miesięcy.

Dla porównania - w Zduńskiej Woli prezydent Piotr Niedźwiecki ma jednego zastępcę. Jest nim Krzysztof Jędrzejewski. Ma również jednego doradcę, Przemysława Gintera. Podobnie jak w innych urzędach, jest również sekretarz. Asystentów - brak.

Roszady w magistracie

O personalnych zmianach mogli się przekonać również w ostatnich dniach sami urzędnicy. Siedem osób zmieniło w sumie swoje stanowisko, w tym jedna osoba awansowała na kierownika. Mowa o wydziale zajmującym się wydawaniem dowodów osobistych. Prezydent sprawy komentować nie chciał, przyznał jednak, że takie zmiany były potrzebne, bo od lat nic się nie zmieniało w tej sferze. Nie wykluczył również kolejnych zmian personalnych.