"Ludzie nie znają przepisów" i parkują jak chcą

O miejscach, w których najczęściej nieprawidłowo parkują sieradzanie, mówi młodszy inspektor Artur Chudzik ze straży miejskiej w Sieradzu:

- Bolączką straży miejskiej w Sieradzu na chwilę obecną jest teren Starego Miasta. Wjeżdżając od Warckiej przy skrzyżowaniu z ulicą Toruńską, ulica Kolegiacka od ulicy Polnej to jest strefa zamieszkania, ludzie nie znają po prostu przepisów odnośnie postojów w strefie zamieszkania i tutaj łamią przepisy nagminnie. Może grozić za to mandat, w większości przypadków jest to 100 zł i 1 pkt karny.

Najdroższe jest parkowanie w miejscach wyznaczonych dla inwalidów. Taki mandat kosztuje 500 zł. Nieprawidłowo zaparkowane pojazdy blokują także drogę dojazdową strażakom. Problem uwidacznia się szczególnie na wąskich drogach osiedlowych. Sieradzcy strażacy postanowili rozwiązać ten problem poprzez wyszkolenie specjalnej grupy alpinistycznej, która może dotrzeć do zagrożonego mieszkania bez pomocy podnośnika, czy drabiny - mówi Jarosław Wasylik z Państwowej Straży Pożarnej w Sieradzu:

- Były takie sytuacje, gdzie nie mogliśmy dojechać do miejsca pożaru. Zamiast skupić się na ratowaniu życia ludzi, najpierw musieliśmy przestawiać samochody. Doszliśmy do wniosku, że warto przeszkolić naszych strażaków z technik alpinistycznych - tam, gdzie nie można rozłożyć podnośnika, czy drabiny, jesteśmy w stanie podejść z dołu. Jeżeli samochód rzeczywiście stoi źle zaparkowany, a my możemy go przestawić, to możemy ten pojazd uszkodzić i mamy ku temu prawo.

Choć władze Sieradza nie planują rozjeżdżania czołgiem źle zaparkowanych pojazdów, warto się jednak zapoznać z przepisami dotyczącymi parkowania, aby uniknąć kosztownych nauczek od straży miejskiej, a także nie narażać bezpieczeństwa innych, do których pomoc może nie dotrzeć na czas ze względu na zatarasowaną drogę pożarową.