Deszcz nie przeszkodził

Kilkadziesiąt minut po pobiciu rekordu świata w jednoczesnej stylizacji fryzur sieradzanie przenieśli się z Rynku na plac Wojewódzki, by dalej uczestniczyć w przygotowanych atrakcjach. Po osiemnastej wystartował pokaz mody. Projektanci związani z Krakowskimi Szkołami Artystycznymi pokazali cztery kolekcje, inspirowane między innymi twórczością artysty Zdzisława Beksińskiego, antycznymi maszynami do pisania i rowerami, czy myślą o postmodernistycznej wizji ludzkości. Udowodniono więc, że moda to nie tylko przyjemność dla ciała, ale i ducha. Gabriela Hezner - absolwentka SAPu

- Podoba mi się Sieradz jako miasteczko i pomysł Open Hair, myślę, że taki festiwal jest potrzebny, to dobra okazja także do promocji.

W pokazie uczestniczyły profesjonalne modelki, ale także tegoroczne "misski" OH.

Następnie na scenie zaprezentował się zespół DASH, który tak jak zapowiedział - zagrał energetyzującą mieszankę indie popu, rocka, alternatywy i rock and rolla. Piątka młodych muzyków udowodniła, że sieradzka publiczność, choć podczas koncertu jeszcze niewielka, potrafi się bawić. Oklaski po każdym numerze mówiły same za siebie.

A na koniec, jeszcze przed koncertem Genesis Klassik - "Herbaciane róże Antoine'a", czyli show fryzjerskie autorstwa Roberta Grzempowskiego. Pokaz oczywiście inspirowany sztuką Cierplikowskiego. Stylizacji poddały się tegoroczne "misski", a co ciekawe - wszystkie fryzury wykonywane były technikami właśnie z czasów świetności kariery Antoine'a. Potem przyszedł czas na koncert Raya Wilsona i Genesis Klassik.