Czy wprowadzać nocną prohibicję?
Prawie siedmiu na dziesięciu ankietowanych Polaków opowiada się za wprowadzeniem zakazu nocnej sprzedaży alkoholu w ich miejscowości - wynika z sondażu IRBIS przeprowadzonego dla Polskiej Agencji Prasowej. Jakie stanowiska w sprawie nocnej prohibicji mają włodarze Sieradza i Zduńskiej Woli? Co o takim pomyśle sądzą mieszkańcy naszego regionu?
Według sondażu IBRIS przeprowadzonego w drugiej połowie września tego roku na reprezentatywnej grupie 1069 dorosłych Polaków za stwierdzeniem: "chciałbym/chciałabym, żeby w miejscowości, w której mieszkam, został wprowadzony zakaz nocnej sprzedaży alkoholu od 23.00 do 6.00 rano" zgodziło się w sumie 68 proc. respondentów. Z tego 40,2 proc. zadeklarowało poparcie w sposób zdecydowany, a 27,8 proc. odpowiedziało "raczej tak". Przeciwko jest 28,3 proc. badanych, z czego 14,3 proc. "raczej", a 14,0 proc. "zdecydowanie". Pozostałe 3,7 proc. respondentów nie ma wyrobionego zdania w tej kwestii.
A co o wprowadzeniu nocnej prohibicji sądzą mieszkańcy naszego regionu?
- Powiem szczerze, że jest mi to obojętne. Nie korzystam z używek alkoholowych, także jeżeli chodzi o to, to nie mam zdania, nie przeszkadza mi to w żaden sposób - powiedział nam jeden z mieszkańców.
- Jest to takie trochę bez sensu, zwłaszcza, że gdy są jakieś imprezy, to jak są stacje benzynowe, to ludzie często wolą sobie kupić tańszy alkohol, nie tam na danej imprezie, tylko na tej stacji, a wtedy będzie to niemożliwe, więc moim zdaniem będzie to niekorzystne - stwierdziła inna z mieszkanek naszego regionu.
- Powinna być prohibicja w odpowiednich godzinach, nie powinno być alkoholu na stacji benzynowej, nie powinno być w takich miejscach, gdzie są dzieci, w okolicach oczywiście. Jestem za ograniczeniem sprzedaży alkoholu, tak jak jest to na przykład w Szwecji. Uważam, że wpłynie to pozytywnie, mimo, że do budżetu państwa wpłynie mniej podatków, ale zdrowie społeczeństwa się polepszy. To z kolei wpłynie bardzo pozytywnie na koszty leczenia Polaków i tu się zwróci podatek - twierdzi jedna z mieszkanek Sieradza.
O komentarz do tej sprawy poprosiliśmy władze Sieradza i Zduńskiej Woli.
- Obserwuje miasto Sieradz i obserwuje duże aglomeracje, te które już wprowadziły prohibicję. Mówimy tu o Wrocławiu, Warszawa, która ma kłopot z decyzją radnych, ale tu takim najbardziej charakterystycznym przypadkiem jest miasto Kraków. I myślę, że Sieradza nie da się przyrównać do Krakowa, do starego miasta, gdzie spożywanie alkoholu na ulicach przez tych, którzy przyjeżdżają do Krakowa i zakłócają spokój stanowiło ogromną uciążliwość dla normalnego funkcjonowania miasta. Miasto Sieradz czy takie problemy ma z alkoholem? Z pewnością spożywanie alkoholu to jest nic dobrego. Spożywanie alkoholu powoduje nie tylko problemy z naszym zdrowiem, ale również w niektórych osobach budzą się demony i te demony wtedy wychodzą, ale ja nie oceniam tego aż tak drastycznie, jak to jest w Krakowie - komentuje Paweł Osiewała, prezydent Sieradza - Bardzo ostrożnie bym do tego podchodził, tym bardziej, że w dalszym ciągu toczy się dyskusja na szczeblu krajowym, czy taką prohibicję wprowadzić. Z drugiej strony również będą argumenty tych, którzy tym alkoholem handlują i powiedzą, że to jest pewne ograniczenie. Ja dzisiaj o tym problemie nie myślę, mam swoje zdanie na ten temat i pewnie będzie to potwierdzeniem opinii wielu osób, że jeżeli ktoś chce się napić, to bez względu na to, czy ta prohibicja będzie, czy nie, to i tak ten alkohol znajdzie. Poczekajmy co będzie się działo na szczeblu krajowym i ewentualnie wtedy będziemy taką dyskusję o nocnej prohibicji z radnymi prowadzić - dodaje włodarz Sieradza.
Prezydent Zduńskiej Woli Konrad Pokora wypowiada się w podobnym tonie. Twierdzi, że temat jest skomplikowany i trzeba go wnikliwie przedyskutować.
- Osobiście, jako Konrad Pokora, nie mam potrzeb zakupywania alkoholu po godz. 22 albo przed 6 rano. Taka możliwość musiałaby być bardzo wnikliwie przedyskutowana. Być może ustawa, która jest w Sejmie rozwiąże ten problem, jeżeli nie, to należy to pozostawić do decyzji samorządów, tylko nie zawsze takie odgórne zakazywanie czegokolwiek prowadzi do tego, że problem znika. Moim zdaniem sprzedaż alkoholu na stacjach benzynowych jest wątpliwa i tutaj jeżeli mówilibyśmy o takiej nocnej prohibicji, to przede wszystkim przyjrzałbym się i zastanowił, czy ten alkohol ze stacji benzynowych nie powinien zniknąć - zaznacza prezydent Pokora.
Włodarz Zduńskiej Woli przypomina również, że kiedyś w naszym kraju występowały ograniczenia w sprzedaży alkoholu.
- Ja pamiętam czasy, kiedy alkohol sprzedawany był od godz. 13:00, kiedy większość sklepów była zamykana o godzinie 17:00 czy 18:00, a przy każdym święcie, przy każdych popularnych imieninach widzieliśmy osoby nietrzeźwe na trawnikach, na przystankach autobusowych, meliny wtedy kwitły i miały się doskonale. Moim zdaniem chyba ważniejsza od takiego ustawowego czy regulowanego prawem miejscowym zakazu sprzedaży jest profilaktyka i uświadamianie czym nadużywanie alkoholu grozi - podkreśla prezydent Konrad Pokora.
Więcej informacji
Bank Pekao S.A. przenosi placówkę w Sieradzu do nowej lokalizacji
Dzisiaj, 05:07:29Dworek Świętego Mikołaja
Wczoraj, 16:08:45
W pierwszy weekend grudnia Dworek Modrzewiowy w parku Staromiejskim zmieni się w "Dworek Świętego Mikołaja". Będzie tam mógł zajrzeć każdy chętny.
Miasta stroją się na nadchodzące święta
Wczoraj, 12:28:02
Czuć już atmosferę nadchodzących świąt Bożego Narodzenia. To m.in. za sprawą ozdób i oświetlenia, które są właśnie montowane w miastach naszego regionu. Przykładem Sieradz czy Zduńska Wola.
Komentarze