Sieradz. Mieszkania w ramach SIM mają być budowane

Prezydent Sieradza odniósł się w ten sposób do zarzutów w tej sprawie, jakie postawili Pawłowi Osiewale podczas swojej konferencji Michał Pabich, kandydat na włodarza miasta (KO) oraz Juliusz Góraj, radny miejski z tego samego ugrupowania politycznego.

- Kolejny raz próbuje się wmówić mieszkańcom Sieradza, że coś jest wyjątkowo niedobrze przygotowane. Ja mówię z perspektywy dziewięciu lat, gdy sprawuję funkcję prezydenta. Co najmniej kilka postępowań przetargowych musieliśmy w tym roku unieważnić i to z różnych powodów. W samorządach to normalne. W przypadku bloku SIM wykonawca, który złożył najkorzystniejszą ofertę budowy przedstawił oświadczenia, a nie zaświadczenia o spełnieniu warunków w postępowaniu. I to go dyskwalifikowało, by brać dalej udział w tymże postępowaniu. To, że nie patrzymy politycznie czy koniunkturalnie, a przetarg został unieważniony świadczy o tym, że podchodzimy do tego bardzo poważnie - mówił prezydent P. Osiewała.

Nowy przetarg pod budowę bloku w ramach SIM przy Sikorskiego w Sieradzu powinien być ogłoszony maksymalnie 15 dni po unieważnieniu poprzedniego. Według prezydenta miasta dziś pytanie w sprawie tej inwestycji nie brzmi "czy", tylko "kiedy" zacznie ona być realizowana na działce przy Sikorskiego.

W konferencji udział wzięli również Grzegorz Dyla, prezes SIM Łódzkie oraz Tomasz Idziak, prokurent spółki. Obaj podkreślali m.in., że zarzuty o złej kondycji spółki są nieprawdziwe. Po trzech latach działalności ma ona blisko 0,5 mln zł zysku. Pod budowę bloku w Sieradzu miasto przekazało zaś na konto spółki ponad 16 mln zł. Pieniądze na 48 mieszkań są więc zabezpieczone. Pochodzą z Rządowego Funduszu Rozwoju Mieszkalnictwa oraz Funduszu Dopłat i Banku Gospodarstwa Krajowego. Jest też prawomocne pozwolenie na budowę.