Burzliwa dyskusja w sprawie spalarni odpadów w Zduńskiej Woli

Wielu z nich postanowiło wziąć udział w tym spotkaniu, które miało charakter rozprawy administracyjnej o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla tego przedsięwzięcia. Na miejscu pojawili się też przedstawiciele elektrociepłowni i zduńskowolskiego magistratu. Nie zabrakło działaczy ze stowarzyszenia Zielona Wola. Przyjechał też, zaproszony przez prezydenta Zduńskiej Woli w roli eksperta, dr inż. Aleksander Sobolewski z Instytutu Technologii Paliw i Energii w Zabrzu.

O korzyściach z wybudowania instalacji termicznego przekształcania odpadów komunalnych mówili przedstawiciele Elektrociepłowni. Jak podkreślali - dzięki spalarni będą w stanie w 85 proc. zastąpić węgiel paliwem alternatywnym powstałym z odpadów. Zapewniali, że to nowoczesny system, który emituje mniej szkodliwych substancji oraz hałasu niż instalacje na konwencjonalne paliwa, takie jak węgiel. Ponadto dzięki spalarni zmniejszyć się mają opłaty m.in. za energię cieplną. O tym, że spalarnia odpadów jest korzystna dla Zduńskiej Woli przekonywał także dr inż. Aleksander Sobolewski z Instytutu Technologii Paliw i Energii w Zabrzu.

Mieszkańcy zadawali wiele pytań dotyczących planowanej inwestycji. Niektórzy nie ukrywali swoich obaw, że spalarnia będzie za blisko domów. Przeciwnicy jej uruchomienia podkreślali, że spalarnia zwiększy zanieczyszczenie środowiska, a to oznacza zagrożenie dla zdrowia.

- To jest wsteczny pomysł. Przecież dyrektywa unijna zabrania dotowania z publicznych pieniędzy tego rodzaju instalacji, ponieważ one zostały uznane za szkodliwe dla środowiska. Furany, dioksyny, popioły, żużle. To jest mit, że to są bezpieczne instalacje - mówiła jedna z mieszkanek.

- Tego typu instalacje emitują mniej szkodliwych substancji do powietrza, ziemi, emitują mniej hałasu. To są dużo nowocześniejsze instalacje niż te, które mamy do dyspozycji teraz, na konwencjonalne paliwa. Z jednej strony ma Pani rację z tymi dotacjami. Faktycznie dla instalacji termicznego przetwarzania odpadów tak jest. Póki co też szukamy tych możliwości. W Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej był program i czekamy na jego wznowienie. Takie instalacje były wspierane i mam nadzieję, że będą - odpowiadał przedstawiciel Elektrociepłowni.

Podczas rozprawy działacze Zielonej Woli zbierali podpisy pod petycją przeciwko budowie spalarni, tę zbiórkę członkowie stowarzyszenia cały czas kontynuują. Padła również sugestia ze strony mieszkańców, aby w sprawie budowy spalarni odpadów przeprowadzić w mieście referendum.

Mieszkańcy do czwartku, 16 listopada, mogą jeszcze zgłaszać wnioski i uwagi w tej sprawie. Zostaną uwzględnione w decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla tej inwestycji wydanej przez prezydenta miasta (dokumentacja planowanego przedsięwzięcia wyłożona jest do wglądu w siedzibie Urzędu Miasta w Biurze Zarządzania Energią i Ochrony Środowiska, można zapoznać się z nią od poniedziałku do piątku w godzinach pracy urzędu, po uprzednim umówieniu się z pracownikiem).

- Elektrociepłownia to jedna ze strategicznych firm na terenie Zduńskiej Woli, ogrzewa pół miasta, kilkanaście tysięcy mieszkańców ma dzięki niej ciepło w domu. Jej losy są ważne dla mieszkańców. Elektrociepłownia chce zmienić źródło ciepła, stare kotły węglowe zastąpić kotłami na odpady. Tak jak można było przypuszczać, ten pomysł budzi obawy ze strony mieszkańców. Firma w całym tym procesie decyzyjnym uzyskała pozytywne opinie: Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi, Regionalnej Dyrekcji Ochrony, Środowiska, Sanepidu czy Wód Polskich i teraz my, czyli urząd miasta powinniśmy wydać decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach tej inwestycji. Przygotowując taką decyzję muszę brać pod uwagę wszystkie te pozytywne opinie wydane przez instytucje państwowe, ale również muszę kierować się zdaniem mieszkańców, których wiele opinii poznaliśmy podczas tej otwartej debaty - podkreśla prezydent Zduńskiej Woli Konrad Pokora i dodaje, że dopiero po zebraniu wszystkich uwag i przesłaniu ich do inwestora, urząd wyda decyzję w sprawie spalarni. 

- Zachęcam do składania uwag w formie pism lub wiadomości elektronicznych. Potem sporządzone zostaną protokoły, które zostaną przesłane do inwestora, żeby mógł się z nimi zapoznać i do nich odnieść. Po jego odpowiedzi, uwzględnianiu albo i nie tych wniosków, urząd będzie musiał wydać decyzję środowiskową, pozytywną lub negatywną, ale o tym będziemy mogli rozmawiać dopiero po odpowiedzi inwestora na wszystkie złożone przez mieszkańców uwagi - zaznacza prezydent Pokora.