Czy można zabronić przystąpienia do matury?

Do naszej redakcji zadzwonił jeden z tegorocznych maturzystów. Uczeń chodzący na co dzień do jednego z liceów ogólnokształcących na terenie Zduńskiej Woli zapytał, czy nauczyciel ma prawo odmówić podejścia do matury. Jak usłyszeliśmy w słuchawce - na forum klasy nauczyciel wyraźnie oświadczył, że jeśli po próbnych maturach okaże się, że wyniki uczniów będą na poziomie 30-35 % (przypomnijmy, 30 % to granica zdawalności), to taka osoba nie zostanie dopuszczona do egzaminu maturalnego.

- Takie działania są niezgodne z prawem, wyjaśnia dyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Łodzi, Danuta Zakrzewska:

Niedopuszczanie do egzaminu maturalnego uważam za skandaliczne zachowanie. Uczeń, który ukończył szkołę, złożył we właściwym terminie deklarację o przystąpieniu do egzaminu maturalnego, ma prawo do tego egzaminu przystąpić. Rozmowy z uczniem, że albo cię dopuszczę, albo nie - uważam za niedopuszczalne i skandaliczne, a także niezgodne z prawem. To jest ewidentne łamanie prawa, to jest szantaż moralny.

Wg statystyk, takie sytuacje są coraz częstsze. Szkoły dążą za jak najlepszymi wynikami na listach rankingowych. Uczniowie są w ten sposób zastraszani niedopuszczeniem do matur. Co w takiej sytuacji należy zrobić?

Takie zachowania i takie praktyki należy zgłosić do Organu Nadzoru Pedagogicznego, którym jest Kuratorium Oświaty. Tam odpowiednie służby powinny zająć się problemem.

Chociaż takie zachowania nauczycieli trudno sobie wyobrazić, należy pamiętać, że nie ma sytuacji bez wyjścia. Jeżeli to właśnie Ciebie dotyczy ten problem, nie bój się reagować! Zgłoś się jak najszybciej do odpowiedniej instytucji.


MM/KM