Burzliwa sesja rady powiatu
To były pełne wielu emocji obrady Rady Powiatu Sieradzkiego. Na sesji w starostwie pojawiło się dziś wielu gości, a wśród nich m.in. związkowcy z Domu Pomocy Społecznej "Bankowiec" w Sieradzu.
Pracownicy DPS nie od dziś wnoszą o podwyżki płac, bowiem ich zdaniem za ciężką i odpowiedzialną pracę z ludźmi starszymi i często niedołężnymi otrzymują za niskie wynagrodzenie. Ostatnia podwyżka w wysokości 5 proc. wynagrodzenia to po prostu za mało.
- Stąd kolejne już wystąpienie na sesji rady powiatu i wreszcie spór zbiorowy w sprawie podwyżek płac, w który weszliśmy dziś. O podwyżki prosimy od dobrych kilku lat i właściwie nikt nas nie słucha. Teraz żądamy zwiększenie wynagrodzeń o osiemset złotych miesięcznie brutto do pensji zasadniczej z wyrównaniem od stycznia tego roku. Jeśli się nie dogadamy to będzie nawet strajk - mówi Eleonora Pabich, przewodnicząca Solidarności w sieradzkim DPS.
Co na to władze powiatu? Starosta przyznaje, że pracownicy DPS zarabiają dziś bardzo mało i podwyżki chętnie by dał tyle, że nie ma właściwie z czego.
- To są państwowe środki budżetowe, czyli tak zwane znaczone, które starostwo otrzymuje na konkretne cele, na przykład na oświatę czy pomoc społeczną. I żeby komuś dać więcej to innym trzeba by po prostu zabrać, a na to zgody być nie może. Obawiam się, że jeśli związkowcy będą przychodzili jedynie do starosty, a nie zapukają gdzieś wyżej to nic z tego sporu nie wyniknie. Ja zabierałem już głos w tej sprawie niejednokrotnie, chociażby na Konwencie Powiatów Polskich. Rozmawiałem też z wojewodą. Póki co pieniędzy na znaczące podwyżki w kasie powiatu po prostu nie ma - tłumaczy Mariusz Bądzior.
Kolejnym punktem zapalnym stała się sprawa uchwały, na mocy której Zespół Placówek Wychowania Pozaszkolnego miałby zostać włączony do Centrum Edukacji Zawodowej w Sieradzu. Rodzice dzieci uczęszczających do ZPWP spotkali się wczoraj wieczorem z łódzkim kuratorem oświaty i otrzymali zapewnienie, że mają pełne poparcie w sprawie pozostawienia tej placówki w obecnym kształcie. Ten temat nie znalazł jednak dziś na sesji swego finału, bowiem uchwałę w tej sprawie ostatecznie decyzją radnych zdjęto z porządku obrad.
Niepokojące sygnały pojawiły się dziś przy okazji sesji również w sprawie Specjalnego Ośrodka Opiekuńczo-Wychowawczego w Rafałówce (gm. Warta). Okazuje się, że będzie on musiał być wkrótce zlikwidowany.
- To nie nasza zła wola w powiecie. Zobligowały nas do tego odgórne przepisy. Te zmieniły się niedawno i obecnie stanowią między innymi, że w domu dziecka nie może być więcej, niż piętnastu podopiecznych. Tymczasem obie nasze placówki (Rafałówka i Tomisławice - red.) są przystosowane na trzydzieści dzieci. Połowa sal stoi więc pusta, co jest niedopuszczalne. Musimy więc z któregoś domu zrezygnować i wstępna decyzja jest taka, że pozostawimy placówkę w Tomisławicach - wyjaśnia starosta.
Jak dodaje Mariusz Bądzior po zmianie ustawy od momentu, gdy do takiego domu trafia dziecko to starosta ma teraz pół roku na znalezienie dla niego rodziny zastępczej. Inaczej zapłaci karę.
W sali konferencyjnej sieradzkiego starostwa pojawiła się również na dzisiejszej sesji grupa pracowników, rodziców oraz podopiecznych Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego.
- Dostaliśmy informację od pracowników naszej szkoły, iż od pierwszego września tego roku powiat planuje drakońskie wręcz oszczędności. My rodzice dzieci niepełnosprawnych nie wyrażamy zgody. Chodzi między innymi o zwiększenie liczby uczestników zajęć w zespołach klasowych do maksimum, czy zmniejszenie pomocy nauczyciela do trzech etatów na całą szkołę. Zmniejszane mają też być etaty takich specjalistów, jak logopeda, psycholog oraz rehabilitant. To bardzo zaburzy jakość kształcenia wypracowaną przez długie lata. Dzieci nie będą też miały zapewnionego odpowiedniego bezpieczeństwa. Jesteśmy na sesji, by bronić praw naszych pociech - mówi Agnieszka Wróbel reprezentująca Radę Rodziców w SOSW w Sieradzu.
Pytane o tę sprawę władze powiatu sieradzkiego podkreślają, że owszem chcą pewnych zmian, ale jedynie z myślą o dobru dzieci.
- Nie wiem skąd wzięły się informacje o jakichkolwiek ograniczeniach. Na tę chwilę nie ma jeszcze nawet arkusz organizacyjnego pracy w szkole, który będzie znany w maju. Dziś rozmawiamy o pewnych sprawach szukając jak najlepszych rozwiązań dla wszystkich. Dziś średnia kwota na jedno dziecko autystyczne to 51 tysięcy złotych i naprawdę zastanawiamy się dlaczego ta kwota nie wystarcza. Powiat niezależnie od pieniędzy w ramach dotacji celowej z budżetu centralnego na szkolnictwo specjalne dokłada też ze swoich środków. Na ten rok dotacja jest na poziomie miliona stu tysięcy złotych - wyjaśniał Józef Jura, naczelnik wydziału oświaty w sieradzkim starostwie.
Dzisiejsza sesja to jednak i przyjemne akcenty. Nagradzano bowiem sportowców z terenu powiatu sieradzkiego za osiągnięcia sportowe. Specjalne podziękowania otrzymały łącznie 32 osoby reprezentujące różne dyscypliny, w tym sport niepełnosprawnych.
Więcej informacji
Jasełka w SPI nr 8 w Sieradzu
Wczoraj, 15:30:27
Wczoraj w Szkole Podstawowej Integracyjnej nr 8 w Sieradzu odbyły się Jasełka. Uczniowie wcielili się w postacie biblijne, wystawiając wyjątkowe widowisko artystyczno-wokalne.
Strefan Czółenko o historii Zduńskiej Woli
Wczoraj, 13:14:40
.Muzeum Historii Miasta Zduńska Wola zaprezentowało pierwsze odcinki słuchowiska pt. "Nowe historie starych rzeczy, czyli muzealne przygody Stefana Czółenko". Słuchowisko powstało z okazji 200-lecia nadania praw miejskich Zduńskiej Woli
Łódzkie dla młodych
Wczoraj, 15:25:32
Dzięki Funduszom Europejskim pomysły na wsparcie przeradzają się w konkretne działania. Przedstawiciele organizacji pozarządowych i instytucji edukacyjnych, eksperci specjalizujący się w zdrowiu dzieci i młodzieży oraz praktycy spotkali się na seminarium #RazemDlaMłodych, by rozmawiać o tym, jak działać, by zapewnić kolejnym pokoleniom dobrą przyszłość.

Komentarze