Jaki los czeka dzika?

O problemie ASF pisaliśmy TUTAJ. Obszar występowania choroby nie powiększył się, a najbliższe ognisko zanotowano w Kampinowskim Parku Narodowym. Z kolei obszar ochronny rozpoczyna się za Łowiczem i Skierniewicami.

– Styczniowe polowania wielkoobszarowe na dziki są ograniczone jedynie do kilku powiatów, ma to na celu stworzenie strefy buforowej między terenem, gdzie występuje ASF, a tym, gdzie tej choroby nie ma - tłumaczy minister środowiska Henryk Kowalczyk.

W związku, że sprawa odstrzału dzika bardzo bulwersuje społeczeństwo prezydent Andrzej Duda zwołał dziś spotkanie z ministrami środowiska i rolnictwa oraz z Głównym Lekarzem Weterynarii. Jaki będzie efekt spotkania jeszcze nie wiemy.

Z rozmów z samymi myśliwymi wynika, że są przeciwni odstrzałom. - Naszym celem jest utrzymanie populacji na stałym poziomie, a zmiany tylko zachwieją ekosystemem. Polecenie odstrzału to polityka w czystej postaci. Nie chcemy, a nawet gdybyśmy chcieli, to nie mamy możliwości odstrzelenia wszystkich dzików - powiedział naszemu reporterowi anonimowy myśliwy.

Mimo słów ministra Kowalczyka o odstrzale jedynie w strefie buforowej sieradzki oddział Polskiego Związku Łowieckiego otrzymał polecenie zmniejszenia populacji dzików.

Artur Pachulski, rzecznik prasowy Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w Sieradzu zapewnia:
- Nie ma zagrożenia, że dzik zniknie z naszych lasów. Polowania będą przeprowadzane, ale z doświadczenia wiem, że wszystkich dzików nie da się odstrzelić. Poza tym populacja dzików w stosunkowo szybkim tempie jest w stanie się odbudować. Przy nawet takim znacznym ograniczeniu populacji dzików, są one w stanie odbudować populację w ciągu dwóch, trzech lat. Nie ma obaw, że dzików w naszych lasach zabraknie - wyjaśnia Pachulski.

Posłuchajcie całej rozmowy z rzecznikiem Arturem Pachulskim.