Nocne Wilki najprawdopodobniej przejadą przez nasz region

Już za kilka dni z Moskwy mają wyruszyć Nocne Wilki. Ich trasa będzie biegła do Berlina, a odwiedzą m.in. Białoruś, Polskę, Czechy i właśnie Niemcy. Do naszego kraju najprawdopodobniej wjadą przez przejście w Terespolu, skąd przejechać mają do Wrocławia. Rajd wówczas będzie biegł przez nasz region, dokładnie trasą S8.

Po m.in. nagłośnionych na portalach społecznościowych akcjach, przetoczyła się dyskusja o tym czy w ogóle wpuszczać na teren kraju grupę Nocnych Wilków. Z wielu stron padają komentarze, w których klub nazywa się "gangiem". Postanowiliśmy zapytać o zdanie samych motocyklistów. Jacek Mikołajczyk, prezes Grupy Motocyklowej "Sieradzanie", porównuje przejazd Wilków do corocznego rajdu polskich motocyklistów do Katynia.
- To jest dokładnie to samo, kiedy my co roku jeździmy do Katynia - przyznaje Mikołajczyk - I tu jest właśnie pies pogrzebany. Wyjeżdżamy 12 sierpnia na Rajd Katyński. Trasa wiedzie właśnie przez Rosję. Niech przeciwnicy przejazdu Nocnych Wilków powiedzą mi, jak mają zachować się Rosjanie w stosunku do naszych motocyklistów, którzy rok w rok od piętnastu lat pokonują trasę z Warszawy do Katynia? Co Rosjanie mają pomyśleć o Polakach? Że to też bandyci i gangi? Może być teraz normalny odwet, że Rosja nie wpuści nas do Katynia.

Lider sieradzkiej grupy motocyklistów przyznaje, że podczas rozpoczęcia sezonu w Częstochowie, miłośnicy jednośladów klaksonami wyrazili swoją aprobatę na pomysł, aby ochraniać Rosjan.
- Rosyjscy motocykliści i również Nocne Wilki pomagają naszym podczas rajdu do Katynia - dodaje - I teraz w niedzielę, komandor rajdu katyńskiego, Wiktor Węgrzyn, poprosił motocyklistów aby dać im spokojnie przejechać, a nawet ich ochraniać.

Początkowo mówiło się o kilkudziesięciu, a nawet kilkuset uczestnikach rajdu do Berlina. Dziś wiadomo, że maksymalnie ich liczba osiągnie 25-30 osób. Wielu Rosjan nie dostało wizy.
- Jak można nie pozwalać na przejazd dwudziestu motocyklistom przez Polskę? - dziwi się lider sieradzkich motocyklistów - Czy oni zaburzą jakoś naszą demokrację? Pobiją nas? Jeżeli rzeczywiście zaczną jakieś burdy, to powinny reagować wtedy odpowiednie siły.

Skąd kontrowersje?

Klub ma swoje początki w 1983, kiedy to jeszcze w ZSRR był grupą nieformalną, która organizowała nielegalne koncerty rockowe. Od 1989 liderem nieprzerwanie jest Aleksander Załdostanow, zwany Chirurgiem. Pod szyldem Nocnych Wilków działa kilka klubów motocyklowych na terenie Rosji i organizowane są konwenty tatuażu.

Co powoduje główny zgrzyt to postać samego Chirurga (z wykształcenia jest właśnie lekarzem-chirurgiem), który jest znajomym prezydenta Rosji, Władimira Putina. Negatywnie wypowiadał się o Euromajdanie, mówiąc nawet o używaniu siły wobec protestujących. Ponadto do Nocnych Wilków nie może wstąpić żaden motocyklista, który jest homoseksualistą. W trakcie aneksji Krymu członkowie Nocnych Wilków patrolowali ulice i ochraniali budynki. Chwalili się ponadto, że schwytali jednego z ukraińskich dowódców.
Nie tylko w Polsce przetoczyła się dyskusja na temat przejazdu Nocnych Wilków. Minister spraw zagranicznych Czech, Lubomir Zaoralek, nazwał rajd "prowokacją".

Całego wywiadu z Jackiem Mikołajczykiem, prezesem Grupy Motocyklowej "Sieradzanie" posłuchać możecie na naszym playerze.