Co za łoś! Nietypowy gość w Sieradzu

- Szczęśliwie udało się ją przekonać do przejścia na łęgi w okolicach Monic - mówi Marcin Wiśniewski, łowczy okręgowy w Sieradzu:
%relacja01%
Sygnał o biegającym po Sieradzu łosiu pierwsza otrzymała straż miejska. Wysłany patrol zdołał odnaleźć zwierzę w okolicach ul. Lokajskiego. Strażnicy sami niewiele mogli jednak zrobić, dlatego na pomoc wezwano strażaków i policjantów. Pomogli też, choć na terenie miasta to nie ich obowiązek, przedstawiciele Polskiego Związku Łowieckiego. Klempa ostatecznie dała się przekonać do opuszczenia miasta. Z Marcinem Wiśniewskim, łowczym okręgowym Polskiego Związku Łowieckiego w Sieradzu rozmawiał Bartek Perski:
%relacja02%
Marta Kiermasz rozmawiała z panem Sylwkiem, który spotkał na swojej drodze nietypowego gościa:
%relacja03%
- Tak naprawdę dopiero wypracowujemy sposób postępowania w takich przypadkach, bo nie ma odgórnie ustalonych przepisów - mówi Tomasz Łukomski z Urzędu Miasta:
%relacja04%
To również policja, która w pierwszej kolejności powinna reagować np. w sytuacji, gdy takie zwierzę biega po ruchliwej ulicy. Obligatoryjnie powiadamiany jest także powiatowy lekarz weterynarii. Urzędnicy i służby alarmowe zgodnie jednak podkreślają, że brak jest jednoznacznych zasad postępowania w takiej sytuacji. Posłuchaj całej rozmowy z Tomaszem Łukomskim:
%relacja05%