Kradzież, której nie było
24-letni zduńskowolanin powiadomił policjantów, że na początku czerwca na parkingu przy Rynku w Szadku skradziono mu samochód. Jak się potem okazało wszystko wymyślił.
18 sierpnia na policję w Zduńskiej Woli zgłosił się 24-letni mężczyzna i złożył zawiadomienie o skradzionym samochodzie renault megane wartości 750 zł, który należał do jego mamy. Wersja przekazana przez zduńskowolanina od początku nie pasowała policjantom. Podane przez niego fakty nie były spójne. Przesłuchano jego rodzinę oraz znajomych i wtedy wyszło na jaw, że do kradzieży nie doszło. Jak się okazało mężczyzna pojechał "renówką" za granicę. Tam samochód zepsuł się, a że koszty naprawy były większe od jego wartości, pojazdu pozostawił za granicą i wrócił do domu samolotem. Nie powiedział o tym mamie i wymyślił historię o kradzieży. 24-latkowi zostaną postawione teraz zarzuty powiadomienia policji o niepopełnionym przestępstwie i fałszywych zeznaniach. Grozi mu za to do 3 lat więzienia.
Komentarze
Za głupotę - jaki wyrok by nie dostał to w papierach przez 10 lat będzie figurowało że jest karany i żadna poważniejsza forma go nie przyjmie do pracy.
Do tego pokryje koszty sądowe, adwokata i inne.