Kamil B. usłyszał wyrok
1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 4 lata oraz 2 tys. zł grzywny. Taki wyrok zapadł w Sądzie Okręgowym w Sieradzu w kolejnym procesie Kamila B., który był oskarżony o usiłowanie zabójstwa noworodka. Chodzi o głośną sprawę rodzeństwa ze Zduńskiej Woli, które porzuciło niemowlę w koszu na śmieci.
Z ustaleń prokuratorskiego śledztwa wynika, że 16 marca 2012 r. wieczorem Natalia B. urodziła w domu dziewczynkę, a następnie próbowała ją zabić. Gdy próba nie udała się, z pomocą brata porzuciła niemowlę w śmietniku jednego z bloków przy ul. Szkolnej. Płacz dziecka usłyszały dwie spacerujące kobiety i wezwały pomoc.
Podczas pierwszego procesu Kamil B. został uniewinniony, a jego siostra skazana na 13 lat więzienia. Od wyroku Sądu Okręgowego w Sieradzu odwołała się zduńskowolska prokuratura. Sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego w Łodzi, który w przypadku Kamila B. zdecydował się uchylić wyrok i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia przez sieradzki sąd. Z kolei Natalii B. skrócił karę do 9 lat pozbawienia wolności.
- Po przeprowadzeniu ponownego procesu sąd skazał Kamila B. za nieudzielenie dziecku pomocy. Wnosiłem o wymierzenie mu kary 8 lat pozbawienia wolności, natomiast sąd wymierzył mu inną karę. Będziemy oceniać ten wyrok. Złożymy zapowiedź apelacji i po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku rozważymy wywiedzenie apelacji - zaznacza prokurator Tomasz Sukiennik.
W czasie ponownego procesu Kamil B. nie przyznał się do winy. Przed sądem zeznał, że nie było go w domu kiedy siostra rodziła, a gdy wrócił dziecko znajdowało się już w kontenerze. Wyrok nie jest prawomocny.